Mały salon w bloku to prawdziwe wyzwanie! Zawsze coś stanie na przeszkodzie, aby uzyskać wymarzony efekt… Paskudny kaloryfer, krzywe ściany, nieustawne pomieszczenia? Rozumiem wszystkich, którym te problemy spędzają sen z powiek. Myślę jednak, że nie można się poddawać! Trzeba raczej szukać rozwiązań i ciekawych pomysłów, dzięki którym spełnimy wnętrzarskie marzenia.
Jakiś czas temu pokazywałam Wam nasze białe regały i nową lampę. Czas na kolejną odsłonę tego pokoju! Zebrałam kilka zdjęć nowego biurka, które na blogu nie miało jeszcze premiery, a myślę, że jak najbardziej zasługuje na osobny wpis.
[pinit]
Biorąc pod uwagę metraż mieszkania, biurko zawsze wydawało nam się zbędnym meblem. Ważniejszy był stół i ten stan rzeczy utrzymywał się przez jakiś czas. Jednak odkąd prowadzę bloga, ciągle brakowało mi własnego miejsca do pracy, przy którym mogę spokojnie usiąść i pisać. Z kolei stół rozkładany był zaledwie kilka razy w roku, a spotkania w mniejszym gronie kończyły się w kuchni, albo wokół sofy. Uznaliśmy, że duży stół nie spełnia u nas swojej funkcji, za to wyraźnie brakuje nam biurka. Nadszedł więc czas na zmiany.
Zauroczona amerykańskimi inspiracjami, zaczęłam przeszukiwać internet, wypatrując wymarzonego mebla.
Biurko miało spełniać następujące kryteria:
- niewielki rozmiar
- umiarkowana cena
- lekka forma i ponadczasowy wygląd
- najlepiej gdyby był to mebel z duszą, do małej renowacji/odświeżenia
Poszukiwania trwały kilka miesięcy, bo jak się domyślacie, ciężko było trafić na mebel posiadający wszystkie te cechy… Właściwie w pewnym momencie zaczęłam myśleć, że jest to zwyczajnie niemożliwe, a moja wrodzona niecierpliwość zaczęła pchać mnie w stronę niebezpiecznych kompromisów.
Aż pewnego pięknego dnia, mój mąż podesłał mi link do tego cuda! (Muszę tu nadmienić, że to był TEN moment, kiedy ON wziął sprawy, w SWOJE ręce… 😀 )
To była miłość od pierwszego wejrzenia… Biurko spełniało dokładnie wszystkie kryteria, a jego wygląd nawet przerósł moje oczekiwania!
Po prostu ideał…
[pinit]
[pinit]
Biurko potraktowaliśmy woskiem do drewna, chodziło nam tylko o delikatne podkreślenie jego naturalnego koloru:
[pinit]
Do tej pory nie mogę się zdecydować, czy postawić je pod oknem, czy pod ścianą… Oba rozwiązania mają swoje plusy: ustawienie pod oknem pozwala przełamać “meblowy tramwaj”, niewielki pokój bardzo zyskuje optycznie. Z kolei pod ścianą biurko tworzy ciekawy duet z obrazem i robi się przytulny kącik w sam raz do pracy.
Ciężko mi podjąć decyzję- może Wy mi doradzicie?
[pinit]
[pinit]
[pinit]
[pinit]
Mam nadzieję, że również dostrzegacie urok tego biurka? Co o nim sądzicie?
A może i Wam udało się kiedyś zdobyć wymarzony mebel na jakiejś aukcji internetowej albo na targu staroci?
Czekam na Was w komentarzach!
Ściskam!
Jeśli jeszcze nie jesteś ze mną na Facebooku, to gorąco Cię zachęcam: KLIK.
Możesz dołączyć do mnie również na Instagramie!
Zapraszam Cię także na mój Pinterest!
Będzie mi bardzo miło ?
+ pokaż komentarze
- Hide Comments
dodaj komentarz