Cieszę się, że ostatni wpis o świątecznych wiankach przypadł Wam do gustu. To bardzo wdzięczna dekoracja na Boże Narodzenie, którą z łatwością możemy wykonać sami. Dziś chcę Wam pokazać mój własnoręcznie wykonany wianek z eukaliptusa.
Gdyby tak przez ekran można było przekazywać zapach! Dlaczego jeszcze nikt tego nie wymyślił!? Opanowało mnie eukaliptusowe szaleństwo! Z początkiem grudnia szukałam pomysłu na świąteczny wianek i choć ten zielony jegomość kojarzył mi się raczej jako dodatek do ślubnych bukietów, postanowiłam wykorzystać jego urok w tegorocznych dekoracjach świątecznych.
[pinit]
[pinit]
Ogromnie podoba mi się jego kolor, delikatna przygaszona zieleń. No i zapach, którego nie traci, nawet gdy troszkę uschnie- jest cudny i działa na mnie kojąco. Sprawdziłam to już na początku grudnia, gdy wiedziona ogromną chęcią posiadania eukaliptusa “tu i teraz”, zrobiłam pierwszy taki wianek.
[pinit]
Z kolei gałązka, którą włożyłam do wazonu trzymała się bardzo długo, piła dużo wody i pięknie prezentowała się w sypialni. Możecie śmiało pytać o eukaliptus w kwiaciarniach czy na placach targowych, bo choć raczej nie jest dostępny od ręki, to nie ma problemu, aby go zamówić.
[pinit]
ŚWIĄTECZNY WIANEK Z EUKALIPTUSA
Zrobienie takiego wianka to naprawdę prosta sprawa. Kupujemy bazę, którą może być na przykład wianek z winorośli, drut florystyczny i… możemy działać!
[pinit]
Najpierw rozdzieliłam i skróciłam nieco gałązki. Umieszczając je w wianku, starałam się ułożyć wszystkie w jednym kierunku. Zaczęłam od najbardziej okazałych, pomiędzy nimi wtykając te mniejsze. W ten sposób z każdej strony wianka uzyskałam taką samą objętość. W kilku miejscach bardziej niesforne gałązki mocowałam za pomocą drutu. Z niego także zrobiłam z tyłu pętelkę, a gotowy wianek powiesiłam na drzwiach. W tym celu użyłam specjalnych przyklejanych haczyków, które możecie dostać w marketach budowlanych.
[pinit]
[pinit]
Gdy wianek jest gotowy, pozostaje nadać mu bardziej świątecznego charakteru. I tu już wszystko zależy od naszej wyobraźni, od efektu, jaki chcemy uzyskać. Ponieważ w tym roku zależało mi na delikatnym wyglądzie, doczepiłam tylko sztuczne owoce głogu, ale równie ciekawie mogłaby wyglądać efektowna wstążka, czy bombki.
[pinit]
[pinit]
To tyle na dziś, my tu gadu gadu, a prezenty same się przecież nie zapakują!
Zatem zmykam i trzymajcie kciuki, bo mam dla Was w zanadrzu jeszcze jeden świąteczny wpis- ostatni w tym roku.
Ściskam!
Jeśli jeszcze nie jesteście ze mną na Facebooku, to gorąco Was zachęcam: KLIK.
Możecie dołączyć do mnie również na Instagramie!
Będzie mi bardzo miło ?
+ pokaż komentarze
- Hide Comments
dodaj komentarz