Tym wpisem chciałabym zacząć cykl dotyczący kulisów małego biznesu.
Jeszcze nie wiem, w jakim kierunku on pójdzie, ale dostaję od was różne pytania dotyczące prowadzenia sklepu, czy tego, jak zacząć ze swoim produktem. Za mną ponad 2 lata doświadczenia, ale 3 odkąd tak naprawdę zaczęłam uczyć się, jak to działa 🙂
Z pewnością nie jestem ekspertem, ale mam coś, co sprawia, że te pytania od Was padają, czyli doświadczenie właśnie.
Ja też najchętniej uczę się (tak, prowadzenie swojej marki to ciągły proces uczenia się i wdrażania tego w życie!) od tych osób, które są o kilka kroków przede mną.
Z tego co wiem, interesują Was też ciekawostki zza kulis, jak na przykład czym kieruję się dobierając materiały, dlaczego taki, a nie inny wybrałam, więc myślę, że artykuły w tej tematyce też się pojawią i takim właśnie zaczniemy!
Mam nadzieję, że ten cykl będzie dla Was ciekawy. Będzie super, jeśli w komentarzach dacie znać, o czym chciałybyście przeczytać, co Was interesuje od kuchni! To będzie dla mnie wskazówka, o czym pisać!
No to co, zaczynamy!
Dziś kilka słów o poduszce, która stała się bestsellerem w moim sklepie, bo pokochałyście ją Wy, moje cudowne Klientki!
Greta, bo o niej mowa, to poszewka, która znalazła się w sklepie jako jeden z pierwszych trzech modeli, na samym początku, gdy startowałam ze swoją działalnością w 2020 roku.
Oprócz niej, były jeszcze dwa botaniczne wzory, ale zależało mi, aby mieć w swojej ofercie model uniwersalny, pasujący do każdego stylu i wnętrza.
Zanim ruszyłam ze sklepem, przeszukiwałam setki inspiracji i materiałów z wielu krajów, aby znaleźć te jedne jedyne, które będą spełniały określone kryteria.
Założenie było i jest takie samo: poduszki mają łatwo się ze sobą łączyć, tak, aby moje Klientki (i ja, bo przecież ja sama używam tych poduszek u siebie w domu!), mogły śmiało, bez problemu tworzyć z nich swoje własne aranżacje. Chciałam, aby wszystkie modele tworzyły jedną, spójną kolekcję w stonowanej kolorystyce.
Wiedziałam, że nie chcę sezonowych kolekcji, które sprawiają, że musicie tworzyć swoje aranżacje od początku, bo nowe modele nie pasują z poprzednimi.
Nie chciałam też zamykać się w jednym stylu, bo niestety, ale zaobserwowałam, że sieje to więcej szkody, niż pożytku dla Klientów, którzy szukając dekoracji do swojego domu trzymają się kurczowo nazw stylów, a one często odbiegają od tego, co tak naprawdę jest w ofercie danej marki.
Chciałam postawić na łatwość w łączeniu wzorów, na swobodę stylistyczną, na możliwość dopasowania poduszek do Waszego stylu.
Finalnie, oprócz dwóch materiałów w kwiaty, padło na beżową, bawełnianą tkaninę, z geometrycznym wzorem w kolorze indygo. To był strzał w dziesiątkę!
* jeśli lubisz oglądać reels, początki mojego sklepu, w formie filmu możesz zobaczyć tutaj.
Greta została przyjęta przez Was doskonale i do dziś jest najchętniej wybieraną poszewką!
Nie dziwi mnie to wcale, bo w każdym wnętrzu prezentuje się świetnie.
Jej materiał jest mocny, ma ciekawą fakturę i kolor, a wzór robi całą robotę!
Kobiety, które zaglądają do mojego sklepu urządzają się w różnych stylach, ale łączy je kilka rzeczy: kochają piękne dodatki, cenią sobie dobrą jakość, są estetkami i uwielbiają, wprost uwielbiają upiększać swoje wnętrza!
Są wśród Was dziewczyny, które mając Gretę u siebie w domu, później wracają po nowe poduszki i tutaj nie musicie się martwić, czy będą one razem dobrze wyglądać, bo tę pracę zrobiłam już za was.
Decydując się na nowe materiały, zawsze biorę pod uwagę te, które już są sklepie.
Greta komponuje się pięknie zarówno z Avery, jak i z Maggie, jak i z Charlotte… jest uniwersalna i podkreśli charakter każdego wnętrza!
Zresztą, Wasze opinie o poduszkach, w tym także o Grecie, mówią same za siebie!
Jeśli podoba Ci się Greta, łap ją tutaj!
A jeśli potrzebujesz poduszkowej porady, napisz do mnie na kontakt@simplyinteriors.pl
Zawsze chętnie pomogę!
Daj znać w komentarzu, jak podoba Ci się Greta, a może masz swój inny ulubiony model w moim sklepie?
No i o czym chcesz poczytać w kolejnym wpisie z tej serii?
Ściskam,
+ pokaż komentarze
- Hide Comments
dodaj komentarz