Choć nadal mamy kalendarzową zimę, wiosna zdaje się nieśmiało pukać do drzwi! Słońce jakby bardziej się obudziło i po kilku tygodniach wyjątkowego spadku energii poczułam, że mogę wszystko!
Dziś mam dla Was kilka zimowych wspomnień, zatrzymanych w kadrach. Tych parę szaroburych miesięcy zawsze daje nam się mocno we znaki i w sumie już w styczniu zaczynamy narzekanie, że jak to tak długo, że kiedy będzie ciepło, że smog i w ogóle wszystko do bani! Nie ukrywam, że i ja mam tendencję do takich nastrojów, ale zima to czas, gdy powinniśmy częściej szukać drobnych chwil szczęścia tuż obok, nie sądzicie?
[pinit]
1. KSIĄŻKI
Jakiś czas temu kupiłam dwie książki, które z pewnością kojarzycie już z mojego Instagrama (swoją drogą, jeśli jeszcze tam ze mną nie jesteście, to dobry moment, aby wpaść i się przywitać!)
Jedna z nich to “Sunday Suppers”, autorstwa Karen Mordechai- książka kulinarna z pięknymi zdjęciami, druga “Habitat- the field guide to decorating”, której autorką jest Lauren Liess. Jak wiecie, nie przejdę obojętnie obok pięknie wydanych książek. Obie towarzyszyły mi podczas długich, zimowych wieczorów. Albumy wnętrzarskie są dla mnie ogromnym źródłem inspiracji i wiedzy. Poza tym kocham zapach książek, szelest kartek i poznawanie tajemnicy, jaką kryją kolejne strony. To mój mały domowy rytuał, który praktykuję szczególnie zimą, kiedy więcej czasu spędzam w domu.
No i nie muszę chyba dodawać, że albumy to także wspaniałe źródło inspiracji, dla tych, którzy lubią fotografię. Zawsze zwracam uwagę na zdjęcia, w myślach rozkładam kadry na czynniki pierwsze: z której strony pada światło, co fotograf chciał przekazać, jakie elementy są na pierwszym planie, dlaczego to zdjęcie tak mi się podoba? Takie ćwiczenie pozwala lepiej poznać swój styl i tajniki dobrych zdjęć.
[pinit]
[pinit]
[pinit]
Wielbicielom urządzania wnętrz szczególnie polecam tę drugą książkę, w której znajdziecie wiele porad, przemyślenia autorki o estetyce, stylu, kolorach i wskazówki, jak urządzić konkretne pomieszczenia- naprawdę fajnie się czyta.
[pinit]
[pinit]
[pinit]
2. ZIMA W PEŁNI!
Kiedy już podniesiemy nos znad książek, fajnie wybrać się chociaż na krótki spacer. Jak wiecie, w Krakowie bywają dni, kiedy bardzo ciężko się oddycha… i pewnie całą zimę najchętniej spędziłabym nad Bałtykiem… Morza jednak nie było, za to były nasze cudne góry i śnieg, duuużo śniegu!
[pinit]
[pinit]
[pinit]
[pinit]
3. HOME SWEET HOME…
Choć wnętrzarsko aktualnie nie dzieje się u mnie zbyt wiele, nie pozwalam sobie na nudę i eksperymentuję z dodatkami: zmieniam, przestawiam i cieszę się tym, co mam. Jeden z najlepszych sposobów na odświeżenie wyglądu mieszkania, gdy nie chcemy kupować nowych dekoracji, to właśnie wykorzystanie tych elementów, które już są w domu i tworzenie z nich nowych aranżacji.
Czasem wystarczy niewielka zmiana, aby wnętrze nabrało nowego wyglądu, o czym zresztą sama ciągle się przekonuję. Taka zabawa sprawia, że nabieramy wprawy w dekorowaniu, rozwijamy swoje umiejętności i na nowo cieszymy się domem.
[pinit]
[pinit]
[pinit]
[pinit]
Teraz czekam na to, co przyniesie wiosna!
Jestem ciekawa, co Wam umilało zimowe miesiące? Podzielcie się w komentarzu!
Chcesz więcej inspiracji? Dołącz do mnie na Facebooku!
Zapraszam Cię również na mój ulubiony Instagram!
Koniecznie zobacz też mój Pinterest!
Będzie mi bardzo miło Cię poznać!?
+ pokaż komentarze
- Hide Comments
dodaj komentarz